wtorek, 31 stycznia 2012

rozdział 1


Rozdział 1 !

Ostatni dzwonek nareszcie , miałam wrażenie że te lekcje ciągną się bez końca.Wyszłam z klasy jako pierwsza i szybkim krokiem ruszyłam w strone szatni. Za długo go nie widziałam serce waliło jak oszalałe i w żaden sposób nie mogłam go uspokoić, dosłownie za chwilkę miałam go zzobaczyć! Ubrałam się w mgnieniu oka i wyszłam z szatni. Czekał na mnie na parkingu szkolnym , otworzyłam tylnie drzwiczki czarnego mercedesa i wrzuciłam torbę po czym usiadłam na miejscu dla pasażera.
-Cześć Jane
Nic nie zdążyłam powiedzieć bo szybko pocałował mój policzek.Zalała mnie fala rumieńców, zawstydzona odwróciłam głowe.
-Kocham te rumieńce , więc sie nie odwracaj-głos miał jak anioł.
-Harry prosze to żałosne...- i następna fala tych przeklętych wypieków, pojawiła się na moich policzkach !
-Nie, wcale nie ! - uśmiechną się nie mogłam sprzeciwić sie jego cudownym słowom.
-Jedziemy do Zayn'a ?
-A po co ?
-Został sam w domu , i się strasznie nudzi-oznajmił
-No to możemy pojechać.
Tak to ten Harry ! Ten z 1D ! Sama w to nie mogłam jeszcze uwierzyć , chociaż razem byliśmy już dobre 2 miesiące.
Do Malika jechaliśmy około 10 minut.Jego dom był ogromny , z wielkimi oknami i pięknymi drzwiami wejściowymi.Dobrze że dzisiaj był piątek to nie musiałam wracać wcześnie do domu.
-Harry zostawie torbę w samochodzie , ok ?
-Jasne ,jasne Mała
-Ej miałeś tak do mnie nie mówic , wiesz że to mnie wkurza.
Jak tylko zaczęłam chodzić z Harrym , Louis wymyślił dla mnie ksywkę "Mała" , wogle mi sie to nie podobało. Na początku mówił tak tylko Lou , ale później wszyscy poszli w jego ślady nawet Harold, ale z jego ust brzmiało to całkiem inaczej... tak ładnie.;)
-Przepraszam skarbie , ale nie mogę sie powstrzymać-jego uśmiech rozwalał mnie na tysiące kawałeczków.
-No to chociaż próbuj
-Oj nie wkurzaj sie-uśmiechną się - ale przyznaj sie że wkurzasz się tylko na chłopaków , ale ja to co innego.
Czasami odnosiłam wrażenie że czyta mi w myślach.
-Nie ! To też mnie wkurza!- nie umiałam kłamać
-Kłamiesz!
-Nie !
-Owszem kłamiesz!
Pocałowłam mnie w usta i szybko szepną do ucha.
-Uwierz mi kotku , nie umiesz kłamać-wygią usta w tryiumfalny uśmieszek.
-Ja i tak wiem swoje,choc już bo Zayn sie wkurzy.
Cmoknęłam jego policzek i nabrałam powietrza żeby poczuć jego zapach.Otworzyłam drzwiczki i ruszyłam w strone domu bruneta.Harry za moment znalazł sie pzry mnie , moje ręce bez żadnych trudnośći odnalazły jego.Usłyszałam jak sie delikatnie uśmiecha.Zadzwonił dzwonkiem a drzwi otworzył na brązowooki aniołek.
-O cześć wam , wchodźcie , hej mała- powiedział to specjalnie i wysuną swój język
Nie skomentowałam tego ,ale odwdzięczyłam sie pokazjując mu swój.
-Nie mów już tak do niej , tylko ja tak mogę-powiedział Harry.
-Niech ci będzie-troszkę się wkurzył ,ale zaraz sie zaśmiał
-To co robimy?- zapytałam
-Oglądamy film ? -zapytał się nas
-Spoko- ruszyłam w strone salony , gdzie stała wielka plazma.Pociągnęłam za sobą Harrego.
-Zayn masz jakiś dobry horror ?-zapytał Harry.
On nie oglądał chyba nic innego , tylko same horrory więc już sie do tego przyzwyczaiłam.
-No mam ale Jane nie będzie sie bała-zaśmiał sie.
-Bardzo smieszne-rzuciłam w niego poduszką.
-Dobra, ide na góre cos znaleźć , tylko grzecznie mi tutaj.
-Masz popcorn-zapytałam.
-No pewnie w górnej szafce koło lodówki-odpowiedział i już go nie było.
-To ja pójde zrobić.
Puściłam rękę Harolda,i na niego spojrzałam , sądząc po jego minie nie miał na to ochoty więc chwycił ją ponowie i poszliśmy do kuchni.Była bardzo przestronna i wpadało do niej mnóstwo światła, przez okno.Bez trudu znalazłam pocporn-maślany , solnony i w karmelu.
-Który-zapytałam i odwróciłam sie do niego.
Siedział na stole , ale nic nie powiedział. Powoli do mnie podszedł i objął w talii, czułam jak mój brzuch wypełniaja motylki i znówu te rumieńce.Lekko sie uśmiechną i spoważniał, nasze twarze dzieliły centymetry.Przestraszyłam się , ze coś się stało.
-Harry co jest ?-głos mi zadrżał.
-Jestem okropny !
-Co ???- wtyrzeszczyłam oczy.
-To co słyszałaś-krzykną
-Co ty opowiadasz?-ledwie wydusiłam z siebie te słowa.
-Nie doceniam Cię tak jak powinienem.
Otworzyłam oczy jeszcze szerzej.Cały czas mnie trzymał i przyciągał coraz bliżej siebie.Ujełam jego twarz.
-Jeśli jeszcze raz tak powiesz to się na Ciebie wkurze-chyba chciał cos powiedziec , ale zatkałam mu usta dłonią - a teraz mnie posłuchaj.Od kiedy jesteśmy razem wszytsko ma sens, jestem przeszczęśliwa bo mam Ciebie, nie wiem co by sie stało gdyby nagle cos nas rozdzieliło, jesteś dla mnie wszytskim. Nie mów tak więcej.
Jego zielonkawe oczka wpatrywałay się we mnie z wielka siłą, nie mogłam się powstrzymac i przyciągnęłam jego twarz jeszcze bliżej i lekko pocałowam.Nie wiedziałam ile czasu już tam siezimy , ale byłam wdzięczna Zayn'owi że nie wchodzi.Po twarzy spłyneła mi jedna łza , gdy poczuł że płacze szybko się odsuną,ale przytulił mnie do siebie i poczułam znowu jego zapach i wiedziałam że jestem bezpieczna.
-Harry-leciutko szlochnęłam
-Tak?
-Nie powiesz więcej nic takiego?
-Obiecuję.-pocałował mnie w czoło.
Znowu zaczęliśmy się całować ,nie miałam najmniejszej ochoty tego przerywac, ale przypomniałam sobie o Maliku. Biedaczek siedzi tam sam a my sie tu migdalimy.Z trudem sie oderwałam , a on spojrzał na mnie ze zdziwnieniem
-A popcorn?-zaśmiał się
-No tak , nie będę cię przeszkadzał .Wyjaśnie Zayn'owi co tak długo tu robilismy,
-Ok.-uśmiechnełam się-To jaki mam zrobić?
-Maślany
Rozluźnił uścisk , jeszcze tylko chwycił moją ręke i pocałował w szyje.Wyszedł , a ja włożyłam paczkę do mikrofalówki nastawiłam odpowiedni czas . Gotowy pocorn wsypałam do miski i poszłam do chłopaków.Zaczęli oglądac beze mnie , ale nie byłam za to zła. Usiadłam koło Harrego , obijął mnie a ja położyłam mu głowe na ramieniu.Film wogle mnie nie interesował , analizowałam to co stało sie w kuchni.Dziwiło mnie jego zachowanie ,nie wiedziałam co miajł na mysli mówiąc-"Jestem okorpny" Nigdy sie nie kłóciliśmy zawsze sie dogadywaliśmy , dużo osób na zazdrościło.Film wkońcu się skończył, Zayn wyciągnął płyte i pobiegł ja odłożyć.
-Nic Ci nie jest ? Blado wyglądasz-zapytał mnie z troską
-Nie
-Chcesz już wracac ?
-Tak- nie zastanwaiłam się
-Dobra skocze tylko pwiedziec że spadamy.
Pocałował mnie i już go nie było , włożyłam buty i pożegnałam się z brunetem.Cąłą droge do domu żadne z nas nie powiedziało ani słowa.Kiedy wyszłam z samochodu Harry szybko mnie do niego przycisną.
-Przepraszam , zachowałem się jak skończony dupek.
-Nie mów tak , nie jestem zła.
-Ale nic sie nie odzywasz i film też cie nie interesował.
-Musiałam coś przemyśleć
-Zastanawiasz się czy nie zerwać ze mną ?- był smutny
-Co? Nawet nie przyszło mi to go głowy.
-Jesteś zła?
Miałam dośc jego pytań , wieć go pocałowałm , czułam jak się uśmiecha.Oczywiście nie obyło sie na jednym , bo pragną czegoś więcej.
-Nie jestem zła ,a to był dowód.-uśmiechnęłam się
-Podobaja mi sie takie dowody , możesz tak częściej.
-Najpierw trzeba sobie zasłużyć.
Cmoknął mnie.
-Kocham cie - szepna
-To dobrze.
Uśmiechną się nieziemsko i powoli mnie puścił.
-Będe jechał.-oznajmił
-Zobaczymy się jutro ?-już za nim tęskniłam
-Zadzwonie.No to pa Mała-powiedział specjalnie.
Musnęłam jego policzek , po chwili jego mercedes znikną za zakrętem a ja nadal czułam motylki w brzuchu.


Ja ! ;)

No siemanko!

Cześć wam nazywam się Kasia(dla niektórych Zośka) ma 13 , prawie 14 lat i uwielbiam pisać opowiadania itp. Od dobrego miesiąca jestem zafascynowana zespołem One Direction ! Połączyłam to co lubię czyli 1D i moje opowiadania i tak właśnie powstał ten blog !