sobota, 25 sierpnia 2012
Imagin Zayn
-Dlaczego? - zapytałaś cicho , a kolejna łza spływała po Twoim policzku.
-Po prostu musimy wyjechać - dodała szybko mamma
-Mam tak wszystko rzucić i wyjechać ?! A szkoła , a znajomi ? - krzyknęłaś
-Koniec dyskusji , za dwa tygodnie wyjeżdżamy - odpowiedział tato kompletnie nie zważając na Twoje zdanie w tej sprawie.
Po tych słowach cała się rozkleiłaś , usiadłaś na łóżku z podkulonymi kolanami. Byłaś wściekła na rodziców. W Londynie mieszkacie od Twoich drugich urodzin , tyle wspomnień znajomych no i ON. Pragnęłaś o wszystkim zapomnieć , ale nawet najdrobniejszy szczegół sprawiał że myślami wracałaś do niego. Co miałaś mu powiedzieć ? Walnąć prosto z mostu : "Cześć Zayn za dwa tygonie wyjeżdżam do New York'a " - do bani , czy może zerwać wszelkie kontakty zaoszczędzając tym cierpienie sobie jak i jemu. Za kilka dni zbliżała się wasza pierwsza rocznica , był to Twój najszczęśliwszy rok w życiu. Każdy jego dotyk był powodem abyś zakochała sie w nim ponownie. Z dnia na dzień kochałaś go coraz bardziej , a teraz wszystko ma się wywrócić do góry nogami. Całe Twoje dotychczasowe życie stanie na głowie. Każda rozłąka była dla Ciebie bardzo trudna , a teraz masz mieszkać na sąsiednim kontynencie. Zayn pełnił w Twoim życiu dwie najważniejsze funkcje : czułego chłopaka i najlepszego przyjaciela. Zawsze się dogadywaliście , mało kłótni to była podstawowa sprawa w waszym związku. Potrafiliście również cieszyć się sobą w milczeniu dlatego kiedy leżeliście na Twoim balkonie podziwiając gwiazdy było tak magicznie. Kochałaś go równa to się temu że chcesz dla niego jak najlepiej , postanowiłaś więc zerwać z nim wszelkie kontakty. Chcesz aby jak najmniej łączyło was przed wyjazdem , oczekiwałaś również tego samego od Zayn'a. Wiedziałaś że to najtrudniejsza i najgorsza sytuacja w życiu ale musiałaś być twarda , nauczyć się żyć bez jego ingerencji. Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś zmęczona całą tym chorym zdarzeniem.
Już od około tygodnie nie zamieniłaś z Zaynem ani słowa , nie odpisałaś na sms ani nie odebrałaś telefonu. Czułaś się podle że tak traktujesz najważniejszą Ci osobę. Codziennie masz nadzieje że rodzice ulegną widząc jak jest Ci z tym źle , i zostaniecie w Londynie a ty będziesz mogła przerwać tą głupią gre. Ale czy Zayn będzie chciał wtedy z Tobą rozmawiać ? Czy będziesz w stanie sprostać mu tą całą sytuacje i Ci przebaczy ? Chłopak chyba na każdy sposób próbował się z Tobą skontaktować i jak widać nie ma zamiaru sie poddać. Każdy dzień mijał tak samo , szkoła dom - nigdzie nie wychodziłaś bo wszystko straciło sens. Znów usiadłaś na łóżku , założyłaś słuchawki z myślą że choć na chwilke zapomnisz o wszystkim. Kiedy już prawie prawie byłaś na granicy ze snem ktoś zapukał do drzwi
- Nie jestem głodna mamo - burknęłaś gniewnie
-To ja , mogę wejść - drzwi delikatnie uchyliły się a za nich pojawiła się sylwetka chłopaka.
Poderwałaś sie na równe nogi , szybko podeszłas do okna.
-To nie jest konieczne - odpowiedziałaś obojętnie chcąc jak najszybciej się go pozbyć.
-Mam tego dość -krzyknął -możesz mi powiedzieć o co chodzi bo trochę się pogubiłem. Nie odbierasz , nie odpisujesz - powoli ściszał ton swojego głosu.
-To koniec - odwróciłaś się na pięcie
-Zrywasz ze mną ? - otworzył szeroko oczy nie dowierzając w to co usłyszał.
-Tak będzie lepiej zrozum. Nie chce tego , nie chcę z Tobą zrywać ale tak trzeba Zayn- mówiłaś bardzo spokojnie co jeszcze bardziej wytrąciło go z równowagi.
-Chwila chwila czyli nie chcesz ze mną zrywać , ale jak zerwiemy będzie lepiej ? Lepiej dla kogo ? - posmutniał.
-Dla mnie i dla Ciebie - szepnęłaś.
On w odpowiedzi chwycił Twoje nadgarstki i popatrzył głęboko w oczy. Dostrzegłaś w nich ból i żal co Ty najlepszego zrobiłaś. Tak bardzo go skrzywdziłaś.
-Kocham Cie - powiedział niemal niesłyszalnie - Jesteś całym moim życiem rozumiesz -całym. To dla Ciebie rzuciłem papierosy bo tak bardzo prosiłaś , to dla Ciebie wróciłem wcześniej z trasy bo Ty chora leżałaś w szpitalu , to dla Ciebie teraz tu jestem i o Ciebie będę walczył bo za bardzo Cię kocham żeby dać Ci tak po prostu odejść.
Kończąc swoją wypowiedź co się w Tobie złamało , dziwne ukłucie s sercu sprawiło że chcesz aby został postanowiłaś mu o wszystkim powiedzieć. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie jak bardzo go kochasz i ile jest dla Ciebie w stanie zrobić , przytuliłaś się do niego z całej siły i wyszeptałaś ciche "Przepraszam".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz