niedziela, 4 marca 2012

rozdział 8

Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Po wyjściu ze szkoły na parkingu  dostrzegłam jego słodki uśmiech.Stał oparty o swojego jeep'a i jego wzrok błądził po wszystkich osobach które się tam kręciły.Stanowczym krokiem ruszyłam w stronę chłopaka.Gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały na jego twarzy zagościł jeszcze piękniejszy uśmiech.
-Hej-rzuciłam wesoło i przytuliłam się do niego.
-Siemka Jane , skończyłaś już lekcje?-zapytał mnie Philip.
-Tak , a właściwie co tu tutaj robisz?Nie powinieneś być teraz w szkole ?
-Zerwałem się z dwóch lekcji żeby móc cię zobaczyć-powiedział cicho.
-Cieszę się że jesteś-ponownie przytuliłam się do niego.
To było dość dziwne uczucie , ponieważ znałam go bardzo krótko ale coś mnie w nim zafascynowało.Dokładnie nie wiem co to było , i chyba  nie chciałam wiedzieć.Usłyszałam znajomy głos
-Mała wracasz z nami-to był Niall.
Odwróciłam się.Stali we trzech z założonymi rękami i nerwowymi spojrzeniami.
-Właściwie to...-nie dokończyłam
-Dzisiaj zabierze się ze mną-zwrócił się do nich Philip.
-Co? Z nim , ale jak ?-krzyknął oburzony Louis trzymając w ręku marchewkę.
-Która to już dzisiaj -zapytałam Liam'a patrząc na zawartość dłoni Tomilsona
-10-odpowiedział.
-Louis wiesz że co za dużo to nie zdrowo-popatrzyłam w jego szare tęczówki.
-O ty mi tu nie zmieniaj tematu-burknął-możemy pogadać na osobności-zapytał już milszym tonem głosu.
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził między samochody.Wyglądał na dość wkurzonego , chociaż nie miałam pojęcia co mogło się stać.
-Co ty odstawiasz ?-zapytał
-O co ci chodzi?-spojrzałam na niego pytająco.
-O tego gościa co po ciebie przyjechał , zapomniałaś już o tym że jesteś zajęta , no nie wiem mogę ci przypomnieć nazywa się Harry z lokami i...
-Przestań-krzyknęłam-Wiem co mi można a co nie i masz się do tego nie mieszać rozumiesz!Moja sprawa z kim się spotykam.-dodałam surowym tonem.
-Nie zapominaj o Harrym-powiedział stanowczo
-Dobra Louis posłuchaj , ja nie chce zapominac o Harrym nigdy ale skoro on lada moment zniknie mi na 4 miesiące to chyba dobrze by było gdym znalazła sobie jakieś zajęcie i jak najmniej o nim myślała-suściłam głowe.
-Czyli ty tego chłopaka nazywasz zajęciem-łapał mnie za każde słówko.
-Daj spokój przecież dobrze wiesz że nie.-mówiłam coraz ciszej.
-To nie lepiej ten czas spędzić z nami ? My też wyjeżdżamy-mówił tak samo cicho jak ja.
Po moim policzku mimowolnie poleciała jedna łza , a za nią następna i następna.Przytuliłam sie do Tomilsona z całej siły.Emocje wzięły górę  teraz byłam pewna że bez nich będzie mi bardzo trudno normalnie żyć.Położyłam głowe na ramieniu Louis'a a on delikatnie zabrał mi włosy z policzka.
-Musisz być silna , zobaczysz to szybko minie-starał się mnie pocieszyć
-Nie sądzę a wariuję nie widząc go nie cały dzień.A jak na myśl przyjdzie mi ta trasa to mam ochote zamknąć w pokoju i nie wyjść z niego do waszego przyjazdu.
-Obiecuje że będziemy dzwonić na zmiany z chłopakami a na weekend'ach gadać przez skayp'a i nie damy o sobie zapomnieć.-powiedział to wesoło
Podniosłam głowę i spojrzałam na mojego przyjaciela.Tak to właśnie nazywa sie przyjaciel zawsze pomoże w trudnych chwilach i nigdy o nim  nie zapomnisz , taki był Louis i reszta.Bardzo dziekowałam losowi że właśnie na nich trawiłam.Lepiej chyba nie mogłam.Otarłam policzki z łez.
-Nie zapomnicie o mnie ?-chciałam sie upewnić.
-O takim czubku nie da się zapomnieć-zaśmiał się Lou.
-Dzięki-zachichotałam.-Może choć bo Niall pewnie już zamęczył Philipa swoimi pytaniami.
Ruszyłam w stronę chłopców ale najwyraźniej Louis coś jeszcze chciał bo gwałtownie pociągnął moją ręke.
-Jeszcze tylko powiedz kto to jest i dam ci spokój.-zrobił maślane oczka.
-No dobra-uległam jego słodkim oczkom-ten chłopak nazywa sie Philip , ma 17 lat.Wczoraj jak zadzwoniłeś byłam chyba w jakimś miasteczku a dokładnie na jego obrzeżach bo nie kręciło tam się zbyt dużo osób.Usiadłam na ławce i on się dosiadł zaczęliśmy gadać i on zaproponował że mnie odwiezie.Więc proszę żebyś był miły bo prawdę mówiąc dzięki niemu tu jestem , nie wiadomo jakby to się skończyło gdyby nie on-oczekiwałam odpowiedzi.
-Dobra będę miły-wywrócił oczami-ale i tak tego gostka nie lubie
-Postaraj sie nic nie mówić , ok ?
-A kupisz mi nowe szelki ?-zapytał
-Kupie kupie.
Po skończonej rozmowie poszliśmy w stronę chłopaków.Liam uważnie przyglądał sie chłopakowi a Niall cały czas o coś wypytywał.
-Niall-klepnęłam go po ramieniu-dałbyś spokój.
-Musze wiedzieć z kim się zadajesz.-powiedział stanowczo i kontynuował swoje przesłuchanie.
-Dobra weź już skończ-zwrócił sie do niego Lou.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem bo nie spodziewałam sie że przyjmie moje słowa na serio.
-To jak jedziesz czy nie ?-zapytał niepewnie Philip.
-Tak tak jade-powiedziałam wesoło.
Philip wsiadł do samochodu a ja pożegnałam moich przyjaciół.Nie mieli za wesołych min.Bałam się tylko tego że mogą coś powiedzieć Harremu, nie chciałam żeby o tym wiedział.Wsunęłam sie do ogromnego samochodu i spytał niepewnie.
-Wypytywali cię o coś
-Czułem sie jak no komisariacie-zaśmiał się-widać że są prawdziwymi przyjaciółmi troszczą się o Ciebie jak mało kto-dodał po chwili.
-Tak są świetni.Właściwie to gdzie jedziemy-spytałm wyglądając przez szybe.
-Masz ochote na coś słodkiego?
-Pytasz sie ! Jasne że mam
Razem wybraliśmy sie do super cukierni za Londynem.Długo rozmawialiśmy o tym co było jest i będzie.Czułam sie z nim naprawdę bardzo dobrze bo mało kto miał podobny sposób myślenia.To miłe uczucie gdy wiesz że jest przy tobie osoba która rozumie cię bez jakichkolwiek przeszkód.Po skończonej porcji słodkości wybraliśmy się na zakupy do galerii bo zbliżały się urodziny starszej siostry Philip'a.Poprosił mnie abym pomogła wybrać dla niej prezent.Nie było to łatwe zadanie bo nie znałam tej dziewczyny.Po prawie 2-godzinnych wędrówkach po sklepach wybraliśmy dla niej dużą ale skromną beżową torbę , do tego śliczną perfumę i złoty naszyjnik.Całość zapakowaliśmy do torby urodzinowej z motywem flagi USA.
Wykończeni bieganiną po przeróżnych sklepach , postanowiliśmy pójść do parku aby trochę odpocząć.
Usiedliśmy na ławce i tak przesiedzieliśmy dobre 3 godziny.Dopiero jak zapadał lekki zmrok odzyskałam rachubę czasu,poprosiłam aby odwiózł mnie do domu.Oczywiście zgodził się bez jakichkolwiek próśb , był naprawdę bardzo miły.Wchodząc do domu oczywiście musiałam odbyć poważną rozmowę z rodzicami na temat odbierania telefonu, gdy rodzice próbowali się do mnie dodzwonić on leżał na szafce.Pobiegłam do siebie i odrobiłam lekcje , byłam w domu sama bo rodzice i Michael wybrali się do znajomych.Po skończonych lekcjach , zeszłam do kuchni i odgrzałam sobie dwa kawałki pizzy.Usiadłam wygodnie na kanapie i szukałam coś normalnego w telewizji, same reklamy albo jakiś serial którego odcinki znam na pamieć.Wyłączyłam TV , odłożyłam talerz do zmywarki i wróciłam na kanapę.Zamknęłam oczy.Po mojej głowie biegało mnóstwo myśli , ale o czym by nie pomyślała zawsze dążyło to do Harrego.Na samą myśl o nim chciało mi się płakać.Leżałam tak jeszcze dłużą chwile ale z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
Nie widział kto o tej porze coś chce.
-Cześć-usłyszałam otwierając drzwi
To była Olivka , dziewczyna ode mnie z klasy który każdy w szkole uznawał za damską wersje Lou.Zdziwiłam sie na jej widok.
-Hej-powiedziałam-coś się stało.
-Możemy porozmawiać?-zapytał cicho.
-Jasne wchodź-zaprosiłam ją gestem.
Obie usiadłyśmy w kuchni przy ciastkach i ciepłej herbacie.
-Jane może uznasz mnie za wariatkę , ale muszę z tobą szczerze porozmawiać.
-No więc zamieniam się w słuch.
-Od jakiegoś czasu podoba mi się pewien chłopak.Z dnia na dzień staje się ważniejszy i chyba sie zakochałam-powiedziała smutno.
-To przecież nic złego, każdy to przechodzi nie masz się czym martwić.
-Może i nie mam, ale tak cholernie zależy mi na nim.Chciałam do niego zagadać ale jak tylko jest okazja ja trace głos i nie wiem co z siebie wydusić.
-Moim zdaniem powinnaś się przełamać i szczerze porozmawiać z tym chłopakiem.
-Dlatego do ciebie przyszłam , ten chłopak to twój dobry przyjaciel i mogłabyś się o mnie wypytać , nie wiem co o mnie sądzi , nie chce wyjść kolejny raz na idiotkę.
-Mój przyjaciel ?-zapytałm zdziwiona-
-No tak ... to Louis.-dodała szeptem.
-LOU ?-krzyknęłam.-podoba ci sie Tomilson ?
-Proszę nie mów nikomu
-Jasne , buzia na kłódkę.
Nie mogłam powstrzymać radości , bo byliby świetną parą.
-Porozmawiasz z nim ?
-Jasne jak tylko się z nim zobaczę- zapewniłam Olivke
-Dziękuję ci bardzo-podbiegła do mnie i przytuliła.
Siedziałyśmy tak jeszcze chwile gadając o wszystkim i o niczym , zrobiło się dość późno więc odprowadziłam koleżankę pod jej dom.Wracając rozmyślałm jakby to było gdyby byli razem.Lou i Olivka są identyczny pod względem ubioru ale ich zachowania są całkiem inne.Louis to totalny świr , czasami zachowuje się jak dziecko.Olivka to cicha i skryta w sobie dziewczyna która chwilami boi się własnych uczuć.I właśnie to mogło ich połączyć , miałam nadzieje że coś z tego wyjdzie.Gdy wróciłam do domu rodziców jeszcze nie było.Wzięłam gorącą kąpiel na odprężenie.Kubek gorącego kakałka dobrze mi zrobił , ulubiona książka którą czytałam po raz 4 wydawała sie jeszcze bardziej ciekawsze niż wcześniej.Cały czas miałam na twarzy uśmiech nie wiadomo z jakiego powodu.Około 22 odłożyłam książkę i układałam sobie w głowie jak powiedzieć Louisowi że jest dziewczyna która czuje do niego coś więcej***




No i jest to już 8 a ja mam ponad 2000 wyświetleń , normalnie banan mi nie schodzi !!!
Jak już wcześniej wspomniałam na fb jest świetna strona gdzie możecie sie dowiedzieć najnowszych news'ów o chłopakach z ONE DIRECTION. Znajdziecie też tam mase filmików i zdjęć.
kilk


I tak ten rozdział dedykuje jednej z adminek tej stronki a mianowicie OLI ! <3 
Nie znamy sie osobiście ale zachowujemy się jakbyśmy znały się dobre kilka laat ! 


Pod 7 rozdziałem miałam 5 pozytywnych komentarzy -MASSIVE THANK YOU ! <3
no i 4 obserwatorów ! 


Kolejny rozdział najprawdopodobniej za tydzień.

4 komentarze:

  1. Cudwonie :D aj ! ;P
    Oby coś dobrego wyszło z Olivki i Lou :)
    Trzymam za nich kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Olivka i Lou to by było coś :3
    Mega :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Takk.. Olivka i Lou niech będą razem... plisss
    a tak wgl. to plisss niech Harry i Jen bd. razem bo jakoś smutno mi się czyta tą książke jak wiem że Harry i Jen mogą się rozstać... i niech ona się przekona że ten cały philip jest taką podróbą... proszę... (mina szczeniaczka) <333

    OdpowiedzUsuń
  4. olivka i Lou musza być razem (;
    przeznaczenie ;D
    WIĘCEJ WIĘCEJ!!! czekam !;**
    i dzieki za wszytkie komentarze <3

    OdpowiedzUsuń